Po około 24 godzinach, kiedy wylądowaliśmy na lotnisku w Pekinie, powitała nas niestety niemiła niespodzianka – na miejsce nie doleciała jedna z walizek. Ta sytuacja oraz kilka innych wyzwań, z jakimi przyszło nam się zmierzyć już pierwszego dnia, uświadomiły nam, że ta wyprawa będzie prawdopodobnie zupełnie inna od dotychczasowych. Mimo wszystko, z uśmiechem na twarzach wyruszyliśmy na podbój chińskiej stolicy.
Jeszcze tego samego dnia, na dzień przed oficjalnym otwarciem targów, wzięliśmy udział w Międzynarodowym Forum Wydawniczym w Pekinie. Pomimo zmęczenia po długiej podróży, udanie zaprezentowaliśmy naszą nową platformę SuperMemo.com, kierując naszą ofertę do wydawców, którzy są zainteresowani uzupełnieniem tradycyjnych publikacji papierowych dodatkami cyfrowymi, bazującymi na najnowszych technologiach. Temat spotkał się ze sporym zainteresowaniem ze strony zgromadzonej na forum publiczności, wśród której zasiedli głównie pracownicy chińskich uczelni, urzędnicy uniwersyteccy i przedstawiciele mediów.
W dniu inauguracji targów, czyli 24 sierpnia, nasz czas wypełniły bardzo ciekawe spotkania zarówno na terenie wystawienniczym jak i poza nim. Nasz chiński partner, firma SpeakMandarin.com oraz jej dyrektor operacyjny, Ryann Nie, przedstawiły nas wydawnictwu Pekińskiego Instytutu Technologii (Beijing Institute of Technology Press) oraz chińskiemu oddziałowi wydawnictwa Pearson. Spotkania te stanowiły wstęp do poszukiwania możliwości współpracy pomiędzy naszymi firmami na rynku chińskim. Ponadto tego dnia po południu spotkaliśmy się z organizatorami Forum Sektora Kreatywnego (Creative Industries Forum) w ramach przygotowań do debaty zaplanowanej na następny dzień. W mniej formalnej atmosferze rozmawialiśmy o różnych aspektach edukacji oraz o naszej codziennej działalności wydawniczej.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy od ważnego dla nas spotkania z przedstawicielami magazynu China Publishing and Media Journal, w tym z Ren Jiangzhe, który to magazyn był sponsorem naszej nagrody dla Olive Green, jaką w 2016 roku otrzymaliśmy od Londyńskich Targów Książki. Następnie po południu przenieśliśmy się do centrum Pekinu, gdzie w ramach Forum Sektora Kreatywnego odbyła się dyskusja panelowa zorganizowana przez grupę wydawniczą China Publishing Group oraz Londyńskie Targi Książki. Prezes zarządu SuperMemo, Krzysztof Biedalak, wziął udział w panelu dotyczącym przyszłości edukacji i wpływu technologii na kształtowanie oferty wydawniczej.
Ostatniego dnia targów, poza rozmowami na naszym stoisku współdzielonym z Instytutem Książki, ponownie wystąpiliśmy na scenie przed publicznością targową, tym razem podczas Międzynarodowego Forum Publikacji Cyfrowych (International Digital Publishing Forum), z prezentacją na temat naszego najnowszego kursu do nauki języka angielskiego – Olive Green. Nasza druga prezentacja również zebrała pełną salę słuchaczy i została pozytywnie przyjęta.
Pekińskie Targi Książki pokazały nam, że produkty SuperMemo cieszą się zainteresowaniem naszych potencjalnych chińskich partnerów, którzy widzą w nich dużą wartość zarówno ze względu na treści, jak i na stosowane przez nas nowoczesne rozwiązania technologiczne. Mamy nadzieję, że kontakty z Pekinu wkrótce przerodzą się w owocną współpracę na rynku chińskim.
Jeśli chodzi o pozatargowe wrażenia z Chin, sierpniowa wyprawa nauczyła nas sporo wytrwałości w komunikacji z Chińczykami, z których niestety niewielu posługuje się angielskim w stopniu umożliwiającym bezproblemowe wzajemne zrozumienie. Większość komunikacji opiera się na gestach, choć nawet język ciała może stwarzać trudności ze względu na różnice kulturowe. Pobyt w Pekinie wymagał również odporności na upał i wilgotność – pogoda potrafiła być na tyle nieznośna, że wystarczyło wyjść z hotelu, by po kilku krokach natychmiast oblać się potem. Miejscowa kuchnia była źródłem wielu przepysznych smaków i pozytywnych doświadczeń dla podniebienia, a także wymogła na nas błyskawiczne opanowanie umiejętności posługiwania się pałeczkami podczas posiłków 🙂 Przemieszczanie się po Pekinie to wyzwanie samo w sobie, niezależnie od środka transportu. Jeżdżąc metrem, zawsze mieliśmy jednak na tyle szczęścia, aby wsiąść do pierwszego pociągu, jaki zajechał na stację, a nawet wywalczyć miejsce siedzące, kiedy już zorientowaliśmy się, że panuje prosta zasada, według której siada ten, kto najszybciej dobiegnie do miejsca 🙂
Pekin to niesamowita przygoda. Mamy nadzieję, że już niedługo tam wrócimy!
PS. Szczęśliwie zagubiona walizka dotarła do nas już następnego dnia po lądowaniu 🙂