Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z SuperMemo?
Dokładnego roku nie pamiętam. Była to albo końcówka lat 80. XX wieku, albo początek lat 90. Natknąłem się u jakiegoś kolegi na wersję DOS i ją skopiowałem. Jeśli dobrze sięgam pamięcią, to wraz z programem trafiły do mnie co najmniej trzy kursy – podstawowy angielski, zaawansowany angielski i angielskie czasowniki nieregularne. Zafascynowała mnie metoda i skuteczność SuperMemo, a do tego imponowało mi, że taki użyteczny program pochodzi z mojego rodzinnego miasta – Poznania. Po jakimś czasie trafiła do mnie też wersja SuperMemo na Windows. Kursy przerobiłem, ale mimo wszystko byłem wtedy młodym, raczkującym użytkownikiem komputerowym, niezdającym sobie sprawy z tego, co to „legalne oprogramowanie”.
Pierwszą legalną kopię SuperMemo uzyskałem bodajże wraz z multimedialnym wydaniem encyklopedii PWN. Ze względu na niewielką liczbę kursów i inne zainteresowania moje zaangażowanie w SuperMemo stopniowo malało. Byłem jednocześnie zagorzałym fanem zespołu Voo Voo, prowadziłem mu nawet oficjalną stronę internetową i fanclub. Zaangażowałem się też w Wikipedię (gdzie rozbudowywałem strony o twórczości Voo Voo) i Wikisłownik (gdzie realizowałem się językowo) – w obu byłem przez jakiś czas administratorem. Mój kontakt z SuperMemo zmalał niemal do zera.
Mój ulubiony zespół Voo Voo w 2007 roku rozpoczął współpracę z ukraińskim zespołem Haydamaky. Wtedy narodziło się moje zainteresowanie językiem ukraińskim. Bardzo chciałem się go nauczyć. Zaopatrzyłem się w dostępne słowniki drukowane i w 2010 roku założyłem własny ukraiński słownik internetowy pl.dictum.wikia.com. Nie byłem jednak zadowolony, bo nie zapamiętywałem wiedzy o tym języku, a jedynie powielałem wiedzę drukowaną. W 2011 roku niestety zachorowałem i na kilka lat straciłem kontakt ze światem komputerowym.
Dopiero na początku roku 2019 wymieniłem telefon na nowszy model i jako pierwszą aplikację zainstalowałem w nim od razu SuperMemo. Bardzo chciałem odświeżyć swój angielski, więc zacząłem od kursów tego języka. Po kilku tygodniach odkryłem, że w wersji internetowej dostępna jest opcja tworzenia własnych kursów i wtedy przypomniała mi się moja słabość do języka ukraińskiego – zacząłem stopniowo przelewać swoje słowniki i podręczniki tego języka w kursy. Po kolejnych miesiącach okazało się, że moja ucząca się już od 6 lat języka hiszpańskiego córka wyjeżdża do Hiszpanii na studia. Do moich języków w SuperMemo dołączył więc hiszpański.
W czym pomogło Ci SuperMemo?
Kursy języka angielskiego pozwoliły mi bez strachu wyjeżdżać za granicę i ze zrozumieniem poruszać się w anglojęzycznych środowiskach internetowych. Kursy języka ukraińskiego pozwoliły mi ze zrozumieniem czytać internetowe portale ukraińskie, zamawiać książki w ukraińskich księgarniach internetowych, oglądać godzinami ukraińskie programy telewizyjne. Z efektów nauki z kursami języka hiszpańskiego jeszcze nie skorzystałem, ale po kursie SuperMemo bez strachu myślę o odwiedzeniu córki w Hiszpanii.
Czego uczysz się obecnie?
Obecnie uczę się z 17 kursów języka angielskiego, 16 kursów ukraińskiego i 3 kursów hiszpańskiego. Łącznie w tych wszystkich kursach przerobiłem już blisko 23 tysiące jednostek. Dziennie przerabiam około 350 jednostek powtórkowych i zmienną liczbę nowych jednostek.
Jakie są Twoje plany językowe?
Moje dalekosiężne plany językowe to nauka języka węgierskiego, litewskiego i esperanto. Są to jednak plany, które będę realizować dopiero po wyczerpaniu zasobów językowych obecnie przerabianych przeze mnie kursów – a na to szybko się nie zanosi. Jeśli chodzi o obecnie uczone języki, to w przypadku angielskiego chciałbym dokończyć serię Business English (przerabiam dopiero drugą część) i serię Extreme English (mam zakończony Basic i rozpoczęte Intermediate i Advanced).
Jak wygląda Twój dzień z SuperMemo?
Zaraz po obudzeniu się, jako poranną gimnastykę umysłu przerabiam powtórki i nowe jednostki w 5 najłatwiejszych kursach ukraińskiego, 7 kursów angielskiego (Olive Green, Extreme, CAE, rozmówki) i 3 kursy hiszpańskiego. To zajmuje mi około godzinę (z krótkimi przerwami co około 20 minut) i obejmuje łącznie około 150 powtórek. Potem szykuję się do pracy i po około godzinnej przerwie ruszam do pracy. Korzystam z komunikacji miejskiej, do pracy jadę około godzinę i czas ten wykorzystuję na 16 kursów ukraińskiego. Są to karty pozbawione nagrań wymowy, więc mogę spokojnie przerabiać je, siedząc w zgiełku, w tramwaju czy w autobusie. Obejmuje to około 100 powtórek. Ostatnią partię powtórek, około 100, realizuję stopniowo w ciągu dnia. O ile dwa pierwsze cykle wykonuję w aplikacji mobilnej na Androida, o tyle ten ostatni cykl przerabiam, otwierając przeglądarkę i po prostu w każdej wolnej chwili powtarzając po jednej jednostce. Te ostatnie 100 powtórek robię powolutku przez około 7 godzin. Od tej pory do wieczora nie przerabiam już żadnej jednostki.
Nieco inaczej wygląda to w weekend. O ile powtórki przerabiam podobnie, o tyle dochodzi też tworzenie kursów. W sobotę dodaję około 150 nowych jednostek do 7 ukraińskich kursów, a w niedzielę około 130 do 5 kursów. W przypadku 4 kursów nowe jednostki dodaję importem dzięki temu, że mam źródła do nich w formie ebooków, w pozostałych przypadkach wprowadzam jednostkę po jednostce. Wszystkie kursy ukraińskiego wpisuję, używając dodatkowej klawiatury zewnętrznej z cyrylicą, a wszystkie słowa ukraińskie zaopatruję w akcent dzięki serwisowi lcorp.ulif.org.ua/dictua/.
Jakiej rady udzielisz innym Użytkownikom?
Przy intensywnej nauce SuperMemo i równomiernym przyjmowaniu stałej liczby nowych jednostek dość szybko wzrasta liczba jednostek do powtórzenia na dzień. Widać to dobrze w zakładce “Kalendarz”, w pozycji szacowana liczba powtórek na dzień. Przy mojej liczbie kursów za trzy miesiące miałbym 700 jednostek dziennie. W życiu bym tego nie ogarnął. Dlatego ja stosuję inną metodę radzenia sobie z przyrostem jednostek.
Każdy kurs ma ustawioną liczbę nowych jednostek stanowiącą dla mnie maksymalną liczbę jednostek danego kursu, licząc łącznie nowe i powtarzane jednostki. Dla przykładu, jeżeli w kursie “Słownik ukraińsko-polski” mam ustawione 20 nowych jednostek, a do powtórzenia w danym dniu mam w nim 12 jednostek, oznacza to, że nowych jednostek przerobię 8. Jeżeli jednak do powtórzenia mam 23 jednostki to powtarzam te 23 jednostki i nie przerabiam żadnej nowej. W ten sposób od roku udaje mi się mniej więcej utrzymać stałą dzienną liczbę jednostek do powtórzenia, mimo dość intensywnej nauki.
Na czym Twoim zdaniem polega sekret skutecznej nauki?
Systematyczność, systematyczność i jeszcze raz systematyczność. Resztę załatwia algorytm SuperMemo 🙂